Dzień 1: Świeradów Zdrój – Szklarska Poręba

Szlaki długodystansowe

Główny szlak sudecki

Dzień 1
Świeradów zdrój -schronisko Kamieńczyk

Zaczynamy! 
 
Nasz Główny Szlak Sudecki budzikiem przed 7:00. Trzeba się wyspać bo na szlaku tak późna pora wstawania nie będzie nam zbyt często towarzyszyć. Zatem ruszamy z pensjonatu w Świeradowie Zdroju ku przygodzie. Czerwona kropa znajduje się w dość niepozorny miejscu bo za przystankiem autobusowym…. Wspinamy się zatem ku Górom Izerskim odwiedzając po drodze świeradowski dom zdrojowy, jeden z większych i ładniejszych w naszym kraju. Mijamy tablicę z wizerunkiem Mieczysława Orłowicza, patrona naszego szlaku, która daje nam znać o zaczynającej się przygodzie.
 
Pogoda niezbyt nam dzisiaj sprzyja ale z drugiej strony taka atmosfera też ma swój klimat. Wspinamy się powoli, we mgle, na Stóg Izerski (1 105 m). Ze szczytu nie możemy co prawda podziwiać pięknych panoram ale za to miejscowe schronisko górskie zaprasza nas w swoje przytulne progi. Po krótkim posileniu się ruszamy na wschód przez pasmo Gór Izerskich. Po drodze spotykamy gromadkę wesołych emerytów górniczych z nieodległego zagłębia miedziowego. Na wieść o tym, że część naszej drużyny kiedyś tam pracowała, sowiecie częstują nas domowej roboty jarzębiaczkiem. Bardzo dobra rozgrzewka na deszczowy dzień, trzeba będzie kiedyś pomyśleć o własnej nalewce.

Szlak jest dość płaski, co cieszy bo wysiłku jak trzeba było z siebie wykrzesać przy podejściu na Stóg Izerski. Przechodzimy przez Polanę Izerską, dawniej stała tu gospoda obsługująca kuracjuszy ze Świeradowa wraz z osada drwali. Po II wojnie światowej miejsce to się stopniowo wyludniało by przez jakiś czas stać się prawdziwą „osadą przemytników”, prężnie działających na polsko-czeskim pograniczu. Dalsza droga prowadzi nas przez soczyście zielony las co jakiś czas ukwiecony na bokach polnymi roślinami. Docieramy pod rozdroże z dość dużą i praktyczną wiatą, gdzie można nawet przenocować. Ale nie to nam w głowie gdyż godzina jeszcze „młoda” a z tego miejsca można odbić na Wysoką Kopę (1126 m) należącą do Korony Gór Polski. Zdobywamy zatem najwyższy szczyt Izerów wąską ścieżką, nie będącą żądnym szlakiem turystycznym. Po krótkim szybkim zdjęciu pod szczytową tablicą wracamy na szlak.

Idąc w kierunku Szklarskiej Poręby odwiedzamy najwyżej położony zakład wydobywczy w środkowej Europie, a mianowicie kopalnię kwarcu Stanisław (ok 1080 m) i udajemy się na Wysoki Kamień (1 058 m).

Kopalnia Kwarcu na Garbach Izerskich, jest to najwyżej położona kopalnia odkrywkową w Polsce, znajduje się na wysokości 1050-1080 m. n. p. m..
Na tym terenie znajdziemy wiele ciekawych okazów mineralogicznych m. In. Kryształ kwarcu, fluoryty, ametysty.
Jest takie miejsce na Głównym Szlaku Sudecki, w Górach Izerskich, gdzieś Pomiędzy Kopalnią kwarcu Stanisław a Schroniskiem Wysoki Kamień, które kryje niesamowitą historię…
Wieczorny Zamek – bo o nim mowa, to malownicze skały, które można zobaczyć na szlaku. Legenda o tym miejscu pojawia się już w zapiskach walońskich poszukiwaczy skarbów. Mówi o tym, że skały jeden raz w roku – w noc świętojańską, przybierają kształt zamku, rozświetlonego ukrytym w nim skarbem. W tę noc otwierają się drzwi do skarbca i śmiałek, który tu wówczas przybędzie, może zabrać tyle złota ile zdoła unieść.

Wspominając rozległe panoramy Karkonoszy, rozciągające się z tego miejsca podchodzimy pod miejscowe schronisko. Niestety bufet jest zamknięty ale miejsca noclegowe niedostępne ze względu na trwająca budowę. Na szczęcie uprzejmy właściciel częstuje nas pamiątkową pieczątką. Teraz zostaje nam już tylko zejść do Szklarskiej Poręby i skorzystać z bogatej oferty miejscowych restauracji. Tam wspaniale posileni udajemy się w kierunku schroniska górskiego Kamieńczyk na nocleg.

Mamy szczęcie do pokoju z widokiem na wodospad.

Dystans

Dystans na GSS: 28 km
Dystans rzeczywisty: 34.5 km

przewyższenia

Przewyższenia w górę:1230 m
Przewyższenia w dół: 922 m

nocleg

Schronisko Kamieńczyk
Szklarska Poręba

Świeradów Zdrój – Szklarska poręba

Mapy & ciekawostki

Duch Gór namalowany na Schronisku Kamieńczyk
Słyszeliście o Duchu Gór? A może spotkaliście go na sudeckich szlakach?:)
„Duch Gór – tak nazywa się Władca Karkonoszy.
I nikt nie potrafi powiedzieć, dlaczego ta napawająca grozą niezwykła postać nosi właśnie takie imię. (…)
Pewne jest tylko to, że Karkonosze już przed wiekami słynęły w świecie właśnie dzięki Duchowi Gór, który pędzi swój samotny żywot wśród jarów, kotłów, torfowisk i skał.
Zuchwalszy od wszystkich figlarzy i koniokradów świata razem wziętych. Nikczemny wydrwigrosz i nieokrzesany kmiotek. Ale też najsprytniejszy z muzykantów, który zwykł grać na skalnych rumowiskach i wśród sękatych gałęzi kosodrzewiny.”
fragment pochodzi z książki pt.: „Księga Ducha Gór” Carla Hauptmanna
Chcemy Wam dziś polecić książkę pt.: „Księga Ducha Gór” Carla Hauptmanna.
Książka ta po raz pierwszy wydana w języku polskim w 2000 roku rozeszła się wśród czytelników jak świeże bułeczki.
O Duchu Gór pewnie słyszał każdy, kto choć na chwilę zagościł w Karkonoszach. Znany jest pod wieloma imionami Duch Gór, po niemiecku Rubezahl, po polsku Liczyrzepa, Rzepióra czy Rzepolicza. W Czechach nazywany Karkonosem albo Panem Janem.
W książce Hauptmanna znajdziemy 9 opowieści/opowiadań o spotkaniach ludzi z Duchem Gór, który przedstawiony jest jako istota prawie boska: posiada moc czytania ludzkich myśli, jest nieśmiertelny i nikt nie wie jak pojawił się na tym świecie, można go zatem podejrzewać o odwieczność….
W opowiadaniach autor nie stroni od żartu i ironii, każda opowiastka kończy się morałem dla tych, którzy gór nie szanują, nie mają wobec nich pokory, brakuje im szczerości i otwartości, a w góry idą z konsumpcyjnym nastawieniem.
Książkę czyta się z przyjemnością, a liczne przypisy w tekście pomagają zrozumieć lepiej tekst i poszerzyć czytaną historię o wątki wiedzowe.
Kim był Carl Hauptmann?
Jego twórczość jest nadal mało znana zarówno w Niemczech jak i w Polsce, a był on chyba jednym z najbardziej znanych pisarzy karkonoskich. Filozof, literat, miłośnik „białego szaleństwa”, mieszkaniec Szklarskiej Poręby. Był jednym z członków założycieli pierwszego po śląskiej stronie narciarskiego klubu, który powstał w 1900 roku w Szklarskiej Porębie – „Windsbraut”. Pacyfista. Opowiedział się w 1918 roku za odzyskaniem przez Polskę niepodległości, nie zyskał w ten sposób sympatii niemieckich nacjonalistów.
Polecamy Wam serdecznie „Księgę Ducha Gór”
"Turyści nie wiedzą gdzie byli, podróżnicy nie wiedzą gdzie będą." Paul Theroux

Dodaj komentarz