Dzień 1: Luboń Wielki – Wierzbanowska Góra

Szlaki długodystansowe

Mały Szlak Beskidzki

Dzień 1
Luboń Wielki - Wierzbanowska Góra

Z wyprawą na Mały Szlak Beskidzki przywitaliśmy się w Rabce Zdroju dokąd dotarliśmy o 6:00 rano z Katowic bezpośrednim busem (w dzisiejszych czasach to prawie cud znaleźć takie połącznie 😃 ). Jednak nie będzie tak łatwo ponieważ pierwsza czerwona kropka znajduje się dopiero na Luboniu Wielkim (1022 m n.p.m). Prowadzi do niego z miasta niebieski szlak, jednak my idziemy trochę na łatwiznę i podjeżdżamy lokalnymbusem do dzielnicy Rabki – Zaryte, skąd na szczyt prowadzi – krótszy ale za to ciekawszy – żółty szlak.
 
Wita nas piękna i słoneczna pogoda. Maszerujemy polami by po niedługim czasie wejść do lasu, który będzie nam towarzyszył aż na szczyt. Tutaj spotyka nas zaskoczenie. Wchodzimy w ciekawe formacje skalne, które bardziej przypominają Tatry niż Beskidy bo dojść do gołoborza, charakterystycznego raczej dla Gór Świętokrzyskich! Ten ciekawy szlak nawet ma swoją nazwę – Perć Borkowskiego. Po jego przejście meldujemy się na szczycie gdzie spod schroniska roztacza się panorama na Beskid Wyspowy, w którym sięobecnie znajdowaliśmy.
 
Jest! Czerwona tabliczka z informacją, że po 137 km możemy znaleźć się w Straconce (dzielnicy Bielska Białej. Zatem w drogę. Schodzimy dość stromym zejściem by znaleźć się na przełęczy Glisne skąd malowniczymi polami skierować się w stronę Mszany Dolnej. Trochę przyspieszamy kroku ponieważ goni nas chmura burzowa. Na szczęście sprawdza się tutaj powiedzenie – z dużej chmury mały deszcz i po krótkiej mżawce, którą przeczekaliśmy w lokalnej knajpce, ruszamy dalej. Przed nami Lubogoszcz (968 m n.p.m.).
Grzbiet Lubogoszcza niegdyś był bezleśny, znajdowały się na nim hale pasterskie i miał wieżę widokową na szczycie. Obecnie jest pokryty lasem, a drewniana wieża z czasem zbutwiała i zawaliła się. Podejść się dość strome i męczące, szczególnie w miejscu, w którym szlak poprowadzono małym wąwozem z przepływającą jego dnem małą rzeczką. W końcu jest szczyt z którego schodzimy do Kasiny Wielkiej – rodzinnej miejscowości naszej mistrzyni biathlonu Justyny Kowalczyk. Szlak prowadzi nas tuż obok dawnego dworca kolejowego, obecnie wykorzystywanego jako hotel oraz wyciągu kanapowego na Śnieżnice (1006 m n.p.m.). Sam dworzec był to najwyżej położony przystanek kolejowy w naszych Beskidach.
 
Teraz pozostaje nam już tylko przecięcie szosy z Kasiny Wielkie do Dobczyc i dość długie podejście na szczyt Wierzbanowskiej Góry (778 m n.p.m.). Tuż pod szczytem czeka na nas niespodzianka –mała górska chatka z pełnym wyposażeniem! Trochę przypomina samoobsługowe chatki turystyczne popularne w Skandynawii. Rozkładamy się zatem wygodnie rozpalamy ognisko i po sytej kolacji oddajemy się w objęcie Morfeusza 😉
 
 
 

Dystans

Dystans na MSB: 40 km

przewyższenia

Przewyższenia w górę: 1724 m
Przewyższenia w dół: 1435 m

nocleg

Chatka na Wierzbanowskiej Górze

Rabka Zdrój – Luboń Wielki- beskid wyspowy

Mapy & ciekawostki

Szlak na Lubogoszcz

– Perć Borkowskiego w drodze na Lubań Wielki (żółty szlak z Rabki)                                                                            

– Lubań Wielki 1022 m n.p.m. – początek Małego Szlaku Beskidzkiego                                                                                            – Mszana Dolna                                                                                       – Lubogoszcz  968 m n.p.m.                                                                 – Kasinka Wielka

"Turyści nie wiedzą gdzie byli, podróżnicy nie wiedzą gdzie będą." Paul Theroux

Zobacz koniecznie

polecamy inne nasze artykuły

Główny szlak sudecki

Dzień 3: Chatka akt w Karkonoszach - Karpacz

Mały szlak beskidzki

Dzień I: Luboń wielki - wierzbanowska góra

Rowerowy szlak orlich gniazd

Dzień I: Kraków Jaroszowiec

Dodaj komentarz